Polityka prywatności lub jak kto woli cookie bullshit
To jest polityka prywatności napisana najbardziej swojskim i user-friendly językiem jaki tylko może być. Informuję w niej co straszny Lemat i jego serwer przechowują / zbierają / gromadzą / przetwarzają.
lemat.priv.pl używa ciasteczek
...tak jak prawie wszystkie strony w internecie. ALE moja strona nie wypierdala na ekran wkurwiającej ramki przeszkadzającej w używaniu tejże strony.
Witryna lemat.priv.pl ustawia 2 ciasteczka:
l - informujące czy ostatnio byłaś/eś na mojej stronie
ankieta - przechowujące informację o tym w jakiej ankiecie ostatnio brałaś/eś udział.
Okazjonalnie jakiś skrypt np. z działu Igrzysk PHP może używać jakiegoś ciasteczka.
Oprócz tego są ciasteczka z reklamy google, czyli coś, na co nie mam wpływu
To, czy i jakie ciasteczka może ustawić dana witryna ustawia się we właściwościach przeglądarki.
Na prawie każdej podstronie znajduje się możliwość dodawania opinii o artykule, czyli to, co w nim podasz będzie wyświetlane (albo i nie jak nie przejdzie moderacji)
Serwer www - jak każdy serwer www - zbiera i przechowuje logi ze swojego działania i udostępnia mi w postaci statystyki: który z moich artykułów jest najbardziej popularny i czego dany użytkownik szuka na mojej stronie.
Informacje, które są zbierane ale które nie są wyświetlane nie są udostępniane osobom trzecim. Te dane, które są wyświetlane są też gromadzone przez różne kesze, spidery, wyszukiwarki i na to nie mam wpływu. Właścicielom danych osobowych przysługuje prawo poprawiania / usuwania swoich danych.
To, jakie dane zbiera, przetwarza i udostępnia osobom trzecim google podczas wyświetlania reklamy - należy do polityki prywatności google.
Wyświetlanie reklam można zablokować w przeglądarce stosując np. AdblockPlus.
Koniec polityki prywatności.
Pytanie retoryczne: Czy można pisać takim językiem zamiast zawiłych terminów prawniczych?